czwartek, 25 października 2012

Kurs

Dzisiaj byłam z Kurduplami u Pani Doktor po błogosławieństwo. Znaczy po recepty. Wyjaśniłam, że Karaiby, że statek, że 3 miesiące i że nie wiem, jakie powinnam mieć ze sobą lekarstwa dla dzieci, bo apteczka dla dorosłych podobno wyposażona świetnie i że będzie lekarz (ale też taki dla dorosłych). Ponieważ „interniści boją się dzieci”, jak to ustaliłyśmy z Panią Pielęgniarką i Panią Doktor, przystąpiłyśmy do Przyspieszonego Kursu Medycyny Dla Matek-Wariatek Zabierających Dzieci W Warunki, W Których Na Pewno Się Odwodnią (Według Niektórych), czyli PKMDM-WZDWWWKNPSO(WN), zwanego dalej PKMDM-WZDWWWKNPSO(WN).
Lekcja I: „W razie wymiotów...”
Lekcja II: „W razie wymiotów i biegunki...”
Lekcja III: „Przy infekcjach dróg oddechowych...”
Lekcja IV: „Przy infekcjach dróg oddechowych z wysoką gorączką...”
Pani Doktor stopniowo się rozkręcała:
Lekcja V: „Przy wysokiej gorączce z wymiotami, katarem i kaszlem...”
Lekcja VI: „Zapalenie dróg moczowych...”
Lekcja VII: „Zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc”
Lekcja VIII: „Przeciwdrgawkowe przy BARDZO wysokiej gorączce...”
Tutaj minka mi nieco zrzedła i zaczęłam się zastanawiać, kto mógłby mi wypisać lewe zwolnienie z lekcji IX, bo już słyszałam w głowie: „Gangrena”, „Dżuma”, „Trzecia ręka”, „Dwie trzecie ręce”.... No, ale w końcu sama chciałam. PKMDM-WZDWWWKNPSO(WN) to PKMDM-WZDWWWKNPSO(WN)... Na szczęście kartki i czas wizyty się kończyły, więc Prowadząca zaczęła powoli hamować i przeszła do czopków na ząbkowanie. Zważyłyśmy dzieci (13,5 i 7,5), Pani Doktor obliczyła dawki i wręczyła mi plik notatek i recept, których spróbuję nie zgubić (nie wiem tylko, co Jagienka później przeżuwała cichaczem pod kanapą; ale może listę Bardzo Pilnych Spraw do załatwienia przed wyjazdem). Na koniec jeszcze obie Panie wyraziły nadzieję, że żaden z tych leków się nie przyda i zaprosiły w lutym, żeby „powiedzieć, jak było”.
No. I to rozumiem! :)



8 komentarzy:

  1. Matko Bosko!
    Na pewno nic Wam nie będzie z tej listy potrzebne! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    Tu Zosia Urbankowska z komisu Cud Malina.
    Cy ma Pani coś przeciwko temu, żebym poleciła Pani bloga na stronie facebooka Cud Malina?
    Fantastycznie się czyta, wciąga i chce się więcej!!!
    Myślę, że wiele osób z przyjemnością będzie czytać, a ja chcę się pochwalić, że mam taką zdolną klientkę :)))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję! Jasne, że można rozpowszechniać, będzie mi bardzo miło :)
      A ja nawet nie wiedziałam, że Cud Malina ma stronę na facebooku. Zaraz idę ją polubić! :)
      A dla innych, którzy to czytają: jeśli w czasie rejsu będę zamieszczać zdjęcia dzieciaków w ubraniach (bo bez ubrań pewnie też się zdarzą), to najprawdopodobniej będą to ciuszki z "Cud Maliny", bośmy się tam u Pani Zosi nieźle wyposażyli :).

      Usuń
    2. Dziękuję, dziękuję:)))) i zapraszam wszystkich serdecznie!

      Usuń
  3. ups... a ja juz polecilam bez pytania... moglam, prawda?!?

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja też Cię udostępnię, a co!
    Uwielbiam jak piszesz :)
    No to powodzenia!!! Dzieciaki na pewno zniosą to lepiej niż Wy!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to wzajemnie - też Cię dodałam :)

    OdpowiedzUsuń