Wreszcie, po sześciu dniach stania w
„pięknym” porcie Mindelo, wypływamy na Atlantyk. Zrobilibyśmy
to już trzy albo cztery dni temu, gdyby nie klimatyzacja, która
padła, wypuściła cały freon i pokazała, jak gorąco potrafi być
pod pokładem (w najcieplejszej kabinie było 31,5 stopnia). Awaria
była na tyle poważna, że nie mogliśmy pozwolić sobie na
wypłynięcie i próbę naprawienia jej w morzu. Najpierw
poprosiliśmy o pomoc lokalnych elektryków (kiedy chłopaki byli już
pewni, że problem leży gdzieś w instalacji elektrycznej), którzy
w asyście Adriana i Krzysia Mechanika dłubali, dłubali,
sprawdzali, przepinali, rozkręcali... i tak trzy dni. Trzy dni,
trzech Murzynów plus konsultacja telefoniczna z magikami z Polski.
To jest kupa kabli. Masa jakichś styczników, z których w każdy
wchodzi kilka obwodów i setki kombinacji połączenia tego.
Wyciągnięto wszelką dokumentację, schematy, rysunki... studiowano
papiery i szkice. Próbowano miernikiem. Próbowano kombinerkami.
Wreszcie Skwara (jak go kiedyś określił Kpt Mendygrał: „prywatnie
doktor nauk”) trochę się zniecierpliwił, bo znudziło mu się
już szukanie kolejnych Murzynów do pomocy i zrobił co następuje:
ściągnął z internetu podręczniki do elektrotechniki, nauczył
się czytać te schematy i ślęcząc tylko nad kartkami, nawet bez
zaglądania w kable, wymyślił dwa scenariusze, dlaczego nie działa
i co zrobić, żeby działało. Sprawdzili i zadziałało. CZAICIE?
Ja się domyślałam, że umysł doktora chemii może działać
sprawniej niż inne umysły, ale trochę nas tym rozbroił nasz
niepozorny chief.
Płyniemy więc dalej.
Najprawdopodobniej na Święta na lądzie wyrobimy się jakoś na
styk, a w razie gdyby wypadły nam na wodzie, to Ania od geografii
wymyśliła, żeby je przełożyć o parę dni :) I tak obchodzimy je
we własnym gronie, niezależnie od otoczenia, więc komu by to
przeszkadzało, że w tym roku Wigilia będzie np. 27-go? :) A o ile
łatwiej byłoby Kukowi i wachcie kambuzowej przygotować świąteczną
kolację. Hehe... niezła historia. Ale podobno jest szansa zdążyć,
więc pewnie będziemy próbować.
Zaraz wychodzimy na pożegnalny spacerek po mieście, którego nie uświadczyliśmy prze ostatnie dwa dni, bo Arian był potrzebny w kablach, a potem, zgodnie z napisem na Jagienki ubranku „wypływamy na szerokie wody”! Przez jakieś dwa-trzy tygodnie nie będzie nowych wpisów, a w razie gdybyśmy jednak przed Świętami nie zdążyli złapać internetu, życzymy wszystkim zdrowych, wesołych, spokojnych i śnieżnych! Trzymajcie kciuki, żebyśmy nie powariowali.
Zaraz wychodzimy na pożegnalny spacerek po mieście, którego nie uświadczyliśmy prze ostatnie dwa dni, bo Arian był potrzebny w kablach, a potem, zgodnie z napisem na Jagienki ubranku „wypływamy na szerokie wody”! Przez jakieś dwa-trzy tygodnie nie będzie nowych wpisów, a w razie gdybyśmy jednak przed Świętami nie zdążyli złapać internetu, życzymy wszystkim zdrowych, wesołych, spokojnych i śnieżnych! Trzymajcie kciuki, żebyśmy nie powariowali.
Ślady stóp Rycha są już "dorosłe", z wycięciem. Ech... :) |
Wspaniałych i Bożych Świąt!
OdpowiedzUsuńBędziemy o Was pamiętać i trzymać kciuki.
Czekamy na następny wpis :)
Jeszcze raz życzymy pomyślnych wiatrów i radosnych Świąt, jakie i kiedy by nie były na pewno będą wyjątkowe i niezapomniane.A my zostawimy dla Was miejsce przy wigilijnym stole. Całujemy - rodzice.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki i również życzymy Wesołych Świąt. Ucałowania od całej naszej czwórki :*
OdpowiedzUsuńP.S. Zdjęcie Jagny po raz kolejny mnie rozbraja :D
No to pomyslnosci, podroznicy!! Wesolego swietowania, pogadajcie z delfinami w Wigilie!! Spiewaki
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńAgnieszka, Witek, Tomek
Jak Jagienka nie przestanie być tak słodziutka to ją porwę i schrupię jak tylko wrócicie! :D :*:*:*
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt życzą Jaskółki! :)
___________< o >
_____________/
_________o`* o.@*o`.
________.' '*Q o *o@
________( () o*o* @ o'.
_______.-' o *0_Q.-'-;*o)
_______.' 0 Q @0@ ()* `-.
______* @ o*o @. ‘Q * o )
_____o`-...-@""-Q '-~@'`0*.’
_____.'` @ Q * 0*’Q. ‘ @`-.)
_____*.' o . @* '-@‘o’’Q.*-oQ’.
____* @ * ._()__0*Q.~-' @ ()* `
____(o () * o* Q'._@_Q o ()’´´*.'.
___o'-.-' @`--._ @’* Q *.@-* * ``-.
___.-' @ _Q_.-'~'-. @ ´()`-*@.o’Q’
__.' @* o ..-' * o *.@ * 0 *@oQ`) o*'
_* 0.-~@-._Q * 0 * ~. Q _.~@-.*_0_.'
_'._@ * o () '-._@__0__@_.-'Q o . '-.*
_;--@' 0‘Q * Q o *@ * 0‘ o @ *'-*.o
_.o-' * ‘ '._@__* .Q.~ @- . 0 () Q @ *'.
_* @ *‘ o * @ _.''Q~o..__@__.--'`@--.*
_;'-.__@_Q . 0 () oQ * o*♥.*•.¸♥¸.•*♥
_____________$$$$$
_____________$$$$$