A teraz jest 1:30, czyli u Was 6:30 - Tata już pewnie w pracy...
Stoimy jak zwykle na kotwicy przy Union Island, jednej z wysp z serii St. Vincent i Grenadyny. Skwara opisał je w skrócie jako "łachy piachu" - brzmi nieźle :) Jutro będą plaże i rafy, a dzisiaj jest impreza na pokładzie, a u nas wreszcie chłodniejsza atmosfera, bo nasza gorąca babeczka wróciła do życia. Jak nam dzisiaj znów zaczęła jeść na stojąco przy śniadaniu, to wiedzieliśmy, że jest już zdrowa :) Teraz śpi sobie grzecznie, podobnie jak chłopaki.
Trochę mi już tęskno do domu, chociaż skrobania szyb nie zazdroszczę...
Pozdrowienia więc spomiędzy łach piachu dla wszystkich staro i nowo narodzonych! :)
U nas zimaaa się rozszalała ostatnio... Teraz na przykład pada śnieg ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zazdroszcząc ciepełka i widoczków :)
Staro i nowo narodzeni pozdrawiają! :)
OdpowiedzUsuńGosia